Marcin Adamiec odszedł od kościoła
Marcin Adamiec zrezygnował z kapłaństwa ze względu na wiele negatywnych spraw, które w ostatnich latach dzieją się wokół kościoła. Praktycznie co kilka miesięcy słyszymy o aferach seksualnych z udziałem księży. To wszystko doprowadziło byłego już kapłana do zmiany swojego życia.
Polecany artykuł:
To dlatego księża odchodzą z kościoła
Jego śladem podąża już coraz więcej kapłanów. Adamiec podkreślił w rozmowie z „Newsweekiem”, że chodzi także o coraz częściej pojawiającą się depresje wśród duchownych.
Uważam, że skala depresji wśród księży jest ukrywana. Co jakiś czas umierają młodzi księża i nikt nie wie dlaczego. W seminarium mieliśmy księdza, który był psychoterapeutą, miał kontakt z wieloma klerykami, którzy "pękali". On sam był z zamiłowania alpinistą. W któreś wakacje pojechał w Alpy i zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Nikt nie zadawał dodatkowych pytań" - opowiedział.
Księża ukrywają miłość
Autor książki „Odnaleziony ksiądz” ujawnia, w jaki sposób księża ukrywają swoją miłość do kobiet. Dotyczy to także jego. Historia byłego już kapłana daje do myślenia.
Część proboszczów żyje z kobietami, które pełnią role księgowych, kucharek, sprzątaczek. Jeśli relacja jest ukryta, nikt się z nią nie obnosi, nie ma reakcji biskupa. Dopiero kiedy ksiądz postanawia stanąć w prawdzie albo wycieka jakieś nagranie, następuje błyskawiczna reakcja kurii – powiedział.