W trakcie rozprawy oskarżony przyznał się do winy, podtrzymał wcześniejsze zeznania i przeprosił rodziców 10-letniego Mateusza. 26-latek przyznał, że oślepiły go światła autobusu, co miało uniemożliwić mu zauważenie chłopca. Mimo wciśnięcia hamulców doszło do potrącenia i przejechania ofiary. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia. Miał przy sobie narkotyki, jak twierdził, nie wiedział skąd.
Sąd przesłuchał dwóch świadków. Był nim jeden z rodziców, który jechał ze swoim synem na wycieczkę oraz małoletni brat ofiary. Wyrok to 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło 9 lutego przed północą. 10-letni chłopiec został potrącony przez osobowe bmw. W wyniku obrażeń dziecko zmarło.