Do regionu orkan dotarł w sobotni wieczór. Pierwsze zgłoszenia o skutkach porywistego wiatru zaczęły napływać około godz. 21:30. Od tego czasu do późnych godzin popołudniowych w niedzielę na Ziemi Lubuskiej szalała wichura. - Najwięcej pracy mieliśmy przy usuwaniu połamanych i powalonych drzew tarasujących drogi czy chodniki. Odnotowano również dużo zdarzeń związanych z uszkodzeniem dachów domów i budynków gospodarczych – w większości były to zerwane lub naderwane poszycia blaszane. Strażacy zabezpieczali też powyrywane przez wiatr i wiszące anteny, daszki itp. Uszkodzonych przez drzewa i gałęzie zostało kilka samochodów – powiedział Szymura. Dodał, że ratownicy z PSP i OSP wspierali także służby energetyczne zajmujące się naprawami uszkodzonych linii, najczęściej torując im drogę do miejsc, gdzie konieczne były naprawy.
Około 48 tys. Odbiorców bez prądu
Jak poinformował PAP rzecznik gorzowskiego Oddziału Enea Operator Krzysztof Osiński, w woj. lubuskim w niedzielę przed południem, kiedy było najwięcej awarii, bez prądu było ok. 48 tys. odbiorców.
- Obecnie bez zasilania jest ok. 2 tys. odbiorców. Dzisiaj do końca dnia planujemy przywrócić zasilanie wszystkim naszym odbiorcom – dodał Osiński.
Dyżurny meteorolog w Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej IMGW w Gorzowie Wlkp. przekazał PAP, że podczas weekendu najsilniejsze porywy wiatru stwierdzono w niedzielę rano w Gorzowie Wlkp., gdzie jego prędkość dochodziła do 90 km/h
Polecany artykuł: