W wozie nie działały kierunkowskazy, a gaśnice były cztery i dwa lata po terminie ostatniego przeglądu. Na stanie nie było także klina pod koło i trójkąta ostrzegawczego. Poza tym kierowca nie posiadał instrukcji postępowania, wymaganej przy przewozie ADR, czyli substancji niebezpiecznych.
Szereg formalności nie był także zachowany na tachografie. Kierowca nie był w stanie usunąć usterek na miejscu ze względu poważniejszą awarię układu elektrycznego, wóz nie mógł więc pojechać dalej.
Polecany artykuł:
Zajechał i tak daleko, bo trasa ciężarówki prowadziła z Ożarowa Mazowieckiego do Gorzowa. Inspektorzy rozpoczęli także postępowanie administracyjne wobec pracodawcy. Jemu również grozi kara pieniężna.