W gorzowskiej filharmonii szefowie dwóch gorzowskich sztabów podsumowali akcję i swoją pracę oraz podziękowali darczyńcom i instytucjom, które wspomagały ich w tym okresie. Do ich rąk trafiły specjalne dyplomy. 300 tysięcy zebrał sztab klubu "U szefa", w którego skład wchodziły I LO oraz Kłodawa. Z kolei sztab SP nr 2 dołożył 70 tysięcy.
Rekord padł także podczas licytacji, z których udało się zebrać aż 34 tysiące złotych. To o 10 tysięcy więcej niż w poprzedniej edycji. Za 7 tysięcy, przypomnijmy, poszedł voucher na przejazd terenówką z prezydentem Gorzowa. Z kolei 4 tysiące wylicytowano specjalne złote serduszko, wykonane przez gorzowskiego jubilera. Jak zawsze nie brakowało chętnych na sportowe gadżety.

i
Gorzowską WOŚP od wielu lat wspiera pan Edmund, który pod sceną wrzuca do puszki sporą kwotę. W minionej edycji było to 1620 złotych. To prawdopodobnie jego cała emerytura. Gorzowianin jest skromny, nie chce rozgłosu. Jak twierdzą organizatorzy- to cichy bohater akcji.
Przypomnijmy - na ulicach Gorzowa kwestowało 270 wolontariuszy. Zebrano 370 tysięcy złotych, to największa suma ze wszystkich finałów WOŚP w Gorzowie.