Oszustwa "na wnuczka", mimo, że wciąż bardzo popularne to powoli odchodzą do Lamusa. Liczne ostrzeżenia w mediach i na portalach społecznościowych sprawiają, że ludzie, w tym takze seniorzy, są coraz bardziej ostrożni w kontaktach telefonicznych z obcymi.Jednak, w dzisiejszych czasach Internet daje oszustom wręcz nieograniczone pole działania. Przekonała się o tym gorzowianka, która myśląc, ze pisze z córką, przelała naciągaczom 1 tysiąc 900 złotych.
Gorzowianka padła ofiarom oszustów. Uważajcie, z kim piszecie!
Wszystko z pozoru wyglądało całkiem normalnie.
Do kobiety na komunikatorze odezwała się osoba, który twierdziła, że jest jej córką i ma problem z telefonem. Miała pisać z numeru tymczasowego i potrzebowała pomocy mamy. Rzekoma córka przez uszkodzony telefon nie mogła zalogować się do banku i zapłacić rachunku. Poprosiła więc, by mama przelała prawie 1900 złotych. Oczywiście pieniądze miały być zwrócone kolejnego dnia. Gorzowianka nie podejrzewała oszustwa i zdecydowała, że zapłaci rachunek na wskazane konto. Dopiero po tym zadzwoniła do córki, która zaprzeczyła, by prosiła o pieniądze - informuje Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Policjanci po raz kolejny ostrzegają więc przed oszustami i apelują o zachowanie jeszcze większej ostrożności. Przed przelaniem jakichkolwiek pieniędzy należy upewnić się, ze prosi o nie rzeczywiście ta osoba, z którą wydaje nam się, że rozmawiamy.
Lepiej też nie przekazywać żadnych pieniędzy osobom, których nie znamy.