W czasie wojny wiele osób jest wrażliwych na, jak się okazuje, również różnego rodzaju nazwy. Dziennikarka z Kosowa, a dokładnie z Prisztiny, która pisze dla „Politico” podczas ostatniej podróży polskim pociągiem doszła do nietypowego wniosku. Oburzyła ją nazwa firmy cateringowej, która zapewnia wyżywienie w pociągach. Chodzi o nazwę „Wars”. Co prawda, we swoim wpisie nie nawiązała do wydarzeń, które dzieją się za naszą wschodnią granicą, ale skojarzenie nasuwa się samoistnie. - Może warto rozważyć zmianę nazwy tego konkretnego elementu menu - napisała Hajdari.
Dziennikarka oburzona nazwą w pociągu!
Po opublikowaniu wpisu, wiele osób zaczęło tłumaczyć dziennikarce skąd pochodzi ta nazwa. Jak starano się wyjaśnić „Wars” ma niewiele wspólnego z wojną, a jedynie z warszawską firmą.
Polecany artykuł: