Anders Thomsen zanotował upadek w przedostatnim wyścigu dnia. Sytuacja miała miejsce na ostatnim okrążeniu. Po upadku, Duńczyk szybko podniósł się z toru i ruszył ze swoim motocyklem do mety. W międzyczasie podbiegł do niego jeden z ratowników medycznych i zapytał o stan zdrowia. Osoba funkcyjna nie tylko zadała pytanie, ale także dotknęła dłonią plecy zawodnika. To oznaczało jednoznaczne wykluczenie zawodnika z biegu, bo zostało to zakwalifikowane jako pomoc medyczną.
Thomsen dobiegł do mety z motocyklem po punkt. Jak się potem okazało, zrobił to niepotrzebnie. Całe zamieszanie skomentował szef sędziów Leszek Demski w magazynie PGE Ekstraligi na antenie Canal+.
- Jeżeli chodzi o obcą pomoc, to zapis brzmi, że jakikolwiek kontrakt z zawodnikiem lub jego motocyklem, podczas trwania biegu bez względu na to, czy rzeczywiście jest pomocą, czy nie, powinien być uważany za obcą pomoc. Nie jest ważne czy ktoś komuś pomógł, czy nie pomógł. Jeżeli dotknął motocykl lub zawodnika, musi to być traktowane jako obca pomoc. Tak mówi przepis. Tutaj sędzia nie mógł przymknąć oka — wyjaśnił.
Ile pieniędzy stracił Anders Thomsen? Znamy kwotę!
Ile pieniędzy przez to dotknięcie stracił lider ebut.pl Stali Gorzów? Przegląd Sportowy Onet wylicza, że może chodzić nawet o osiem tysięcy złotych! - Według nieoficjalnych informacji obecny kontrakt Andersa Thomsena w ebut.pl Stali Gorzów pozwala mu zarobić 8 tysięcy złotych za każdy wywalczony na torze punkt. Właśnie tyle Duńczyk stracił w niedzielę, gdy po upadku w 14. biegu dobiegł do mety na trzecim miejscu. Thomsen nawet po upadku miał szansę na punkt, bo w pierwszym podejściu do tego wyścigu wykluczony został Kacper Woryna - czytamy w artykule.
