Bezpodstawne wezwania lubuskich policjantów
Tylko w tym roku (styczeń-czerwiec 2023) lubuscy policjanci podjęli niemal 50 tysięcy interwencji, każdej doby realizują ich od 300 do 500. W większości zgłoszenia te dotyczą prawdziwych sytuacji, ale zdarzają się też wezwania do nieistniejących problemów. W ciągu pierwszego półrocza 2023 lubuscy policjanci zanotowali prawie 100 takich zgłoszeń. Jak przyznają: to skrajnie nieodpowiedzialne.
To telefony wykonywane z pełna premedytacją, dla nieodpowiedzialnego żartu czy swawoli. To nieprawdziwe zdarzenia i fałszywe historie, które z uwagi na swoją wagę i charakter w ciągu jednej chwili angażują do działania dziesiątki policjantów, strażaków czy ratowników medycznych. Angażują siły i środki, które niejednokrotnie mogłyby być użyte w innym miejscu, na przykład gdy faktycznie doszłoby do zaistnienia niebezpiecznej, powodującej zagrożenie życia i zdrowia sytuacji. Wtedy może się zdarzyć, że osoba potrzebująca i oczekująca udzielenia natychmiastowej pomocy będzie czekać na taką pomoc dłużej" przyznaje Marcin Maludy, Rzecznik Prasowy Lubuskiego Komendanta Policji w Gorzowie.
"Żartownisie" dzwonią zarówno na telefony poszczególnych jednostek policji lub też na ogólny numer alarmowy 112.
Jakie historie wymyślają lubuszanie?
To oczywiste, że ludzka wyobraźnia nie zna granic, jednak wśród bezpodstawnych lub fałszywych zgłoszeń funkcjonariusze wymieniają kilka przypadków, które pojawiają się najczęściej. To:
- fałszywe zawiadomienia o chęci odebrania sobie życia;
- zgłoszenie o nieprawdziwym zaginięciu bliskiej osoby/znajomego;
- poinformowanie o rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowego;
- fałszywa informacja o zagrożeniu życia innej osoby
Za bezpodstawne i fałszywe wezwanie policji grożą kary
Przepisy prawa jasno określają konsekwencje, które grożą osobie bezpodstawnie zgłaszającej interwencję, określa je zarówno kodeks karny jak i kodeks wykroczeń. Mogą być one różne w zależności od skali zaangażowania służb oraz okoliczności konkretnego zdarzenia. Z reguły wzystkie sprawy trafiają do sądu i to sędzia decyduje o końcowym wymiarze kary.
Może się zdarzyć, że nieodpowiedzialny żart polegający na przykład na zgłoszeniu fałszywego alarmu bombowego zostanie zakwalifikowany wówczas jako przestępstwo, zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności" dodaje Marcin Maludy.
Zgłaszającemu fałszywe zdarzenia, oprócz pozbawienia wolności grożą także kary finansowe w postaci grzywny lub nawiązki.